Relacja z Mistrzostw Europy 2022 Ateny
Wyjazd na Mistrzostwa Europy w cheerleadingu jest celem, który zespoły starają się osiągać w różnej perspektywie czasowej. Dla niektórych jest to cel na przyszły rok, dla innych na najbliższe kilka lat. I zasadniczo, obie opcje są super.
W tym wpisie pojawi się podsumowanie Mistrzostw, a także kilka moich prywatnych spostrzeżeń, ale zacznijmy od początku.
Do Aten pojechałam jako Kapitan Reprezentacji Polski. Osobiście, nie jestem fanem tych tytułów. Dla mnie, byłam niejako pomocnikiem drużyn, które wchodziły w skład kadry, bo tak dla przypomnienia należy dodać, że Polska nie ma drużyny narodowej. Drużyny narodowej, której zawodnicy wybierani by byli w trybie all star, tak jak np. robi to Dania (i tutaj polecam wywiad na Youtube z Mikaelem Sohn z duńskiej federacji KLIK). Do moich zadań należała rejestracja drużyn i zadbanie o to, aby ich strat przebiegł bez komplikacji, a także pomoc na miejscu, gdyby się coś działo.
Były to chyba pierwsze Mistrzostwa Europy, na których Polska była tak licznie reprezentowana. Ponad 200 osób (konkretnie 206) wyruszyło do Aten pod koniec czerwca. Tutaj wielkie ukłony i szacunek dla osób odpowiedzialnych za organizację wyjazdów. Niektóre zespoły zorganizowały sobie przy okazji wakacje objazdowe, zwiedzając co nieco kontynentalnej Grecji.
Skład Kadry Polski na Mistrzostwach Europy w cheerleadingu w Atenach
Wracając jednak do meritum, to naszą reprezentację stanowiło 10
zespołów:
w kategorii Senior Team All Girl Elite L5:
Global Cheer (Cheer NS) oraz Soltare
w kategorii Senior Team Cheer Jazz:
Unique Pro
w kategorii Junior Pom Double:
Fresh Mszczonów
w kategorii Junior Team All Girl L 4:
Voltage
w kategorii Junior Team Cheer Pom:
Flimero
Power Girls
w kategorii Senior Team Coed Elite L5:
Iskra Łochów
w kategorii Senior Pom:
No Name Garwolin
Shiva Dance Studio
Po szczegółowe wyniki zajrzyj TUTAJ
Co najlepsze, Polska wróciła z 4 medalami Mistrzostw Europy! Niezły czad! Duma mnie rozpierała niemiłosiernie. Pamiętacie te czasy, kiedy nasze drużyny albo nie jeździły na takie turnieje, albo zajmowały ostatnie miejsca? Te czasy są już za nami!
Z takich bardziej prywatnych kwestii, które przyniosły mi te Mistrzostwa Europy i możliwość przebywania z naszymi drużynami, to fakt, że mogłam zobaczyć i usłyszeć mowy motywujące i okrzyki tuż przed startem. Powiem Wam, że każdy z trenerów (a czasami i starszych zawodników) ma swój sposób motywowania drużyny. Słyszałam wiele o ciężkiej pracy i pokazaniu efektów tu i teraz, a także o tym, że w zasadzie należy dać z siebie wszystko, nie zapominając o dobrej zabawie i energii. Zdecydowanie jest to coś, co wiele osób powinno zobaczyć. To pokazuje jak różni są nasi trenerzy i jak różne przybrali modele pracy z zespołami. I to jest cudowne, ponieważ ta różnorodność świadczy o tym, że nie powielają schematów gdzieś usłyszanych, a komunikują się w sposób, który dotrze do ich zawodników. Zawodników, z którymi pracują całe lata. To jest piękne.
Kilka przygód podczas Mistrzostw Europy
A prywatnie? Ostatni raz w Grecji kontynentalnej byłam z Tatą w 1995 :) i z moich obserwacji wynika, że niewiele się zmieniło.
Zacznijmy od kwestii numer jeden-zaginiona walizka. Okazało się, że pomimo bezpośredniego lotu moja walizka została zagubiona. Zatem wylądowałam na tydzień w Atenach z laptopem oraz małym, ręcznym wiatraczkiem z kształcie flaminga (dokładnie tym samym, którym chłodziłam zawodników przed startem). Pomimo później pory poszłam złożyć reklamację. Pamiętajcie, że nie możecie opuścić strefy bagażu bez reklamacji. Jeśli wyjdziecie, to już nic nie wskóracie. Okazało się, że moja walizka nigdy do Aten nie doleciała- co jak się później okazało nie było prawdą.
Otrzymałam numer reklamacji, a także informację, gdzie będą się pojawiały informacje o mojej walizce. Zazwyczaj te zagubione walizki odnajdują się na następny dzień, więc pomimo silnego wzburzenia nie przejęłam się tym tematem.
I tutaj zaczęła się lepsza zabawa. W trakcie zgłaszania zaginięcia bagażu, utraciłam także dowód osobisty. Czyli nie miałam przez chwilę jak wrócić o Polski. Na szczęście jeden dzień był wolny, więc zamiast zwiedzać Akropol pojechałam do Konsulatu RP, aby wyrobić paszport tymczasowy. Dostałam zgodę od Konsula i zasadniczo w 4 godziny otrzymałam dokument. Paszport, jak to paszport- musi mieć zdjęcie. Okazało się, że utraty dokumentów są dosyć popularne w Atenach i tak samo popularne są punkty robiące zdjęcia do dokumentów. To moje widać na zdjęciu- tak, jest to brudne krzesełko w sklepie z pokrowcami na telefon :) Jak piękne wyszły zdjęcia, chyba nie musze pokazywać.
Wracając do tematu zaginionej walizki, to należy zauważyć, że raczej nie zapowiadało się multum czasu na shopping. Zatem decyzja musiała zostać podjęta szybko, że trzeba kupić ubrań tyle, aby starczyło na cały wyjazd.
Czego mnie to nauczyło? Że zasadniczo, na tygodniowy wyjazd mogę się spakować w dwie małe torebki papierowe. I tutaj pojawia nam się kwestia "rzeczy niezbędnych", a "rzeczy, które chcę ze sobą mieć".
Ponieważ bardzo zależało mi na odzyskaniu mojej walizki i nie do końca wierzyłam, że jest zagubiona (co cały czas pokazywał numer trackingowy), wracając do Polski, postanowiłam być małym rozrabiaką. Efekt jest taki, że walizka wróciła już ze mną, choć przez chwilę było ryzyko, że poleci walizka a ja nie :) Widać, że mój plan nie był tak perfekcyjny jak myślałam.
Niemniej, bardzo się cieszę z możliwości wyjazdu, ponieważ miałam okazję spotkać się ze znajomymi ze świata cheerleadingu. Widuję się z nimi również prywatnie,, poza cheerświatem, ale tutaj mieliśmy do czynienia z prawdziwym świętem cheerleadingu.
Ponadto, nakręciłam kolejny odcinek na kanał na Youtube! Moim gościem była Pani Honorata Włoch Kowalczyk! Tej Pani nie trzeba nikomu przedstawiać. Oczywiście, jak to ze mną bywa, że ustawiłam kamerę i.... z resztą sami zobaczycie :) Tymczasem zapraszam, do obejrzenia poprzednich wywiadów KLIK .
Comments